Wycieczka do Poznania
- Szczegóły
- Małgorzata Gutowska
Wycieczka "Szlakiem Piastowskim" już za nami
Dni 13-15 maja dla klas starszych z naszej szkoły to czas trzydniowej wycieczki do najstarszej stolicy i historycznych miejsc ważnych dla każdego Polaka, bo dotyczących początków naszego państwa.
Wyruszyliśmy wraz z opiekunkami: p. Barbarą Albeer, Iwoną Graczkowską i Krystyną Szefler wczesnym rankiem. Już przed południem z panią przewodnik zwiedziliśmy Gniezno. Zaczęliśmy od katedry na wzgórzu Lecha. Mogliśmy w niej zobaczyć wieleskarbów tego miejsca na czele z relikwiarzem św. Wojciecha. Po spacerze ulicami miasta udaliśmy się do zrekonstruowanej osady w Biskupinie. Pobyt w tym miejscu rozpoczęliśmy od rejsu statkiem "Diabeł Wenecki" po jeziorze Biskupińskim. Następnie pani przewodnik oprowadziła nas po Muzeum Archeologicznym i całej osadzie. Na zakończenie uczestniczyliśmy w warsztatach "Od płacidła do monety".Ciekawie poprowadzone zajęcie zakończyło się nie lada atrakcją, ponieważ każdy uczestnik wykonał dla siebie monetę. Pełni wrażeń udaliśmy się na miejsce noclegu do ośrodka "Agrobiskupin" w Gąsawie.
Drugiego dnia po śniadaniu w strugach deszczu udaliśmy się na ciąg dalszy atrakcji wycieczkowych. Miłe zaskoczenie, Poznań przywitał nas pięknym słońcem, więc mogliśmy bez przeszkód zwiedzić jego przepiękną starówkę, a pan przewodnik nie zapomniał o pokazaniu "legendarnych koziołków". Nasze zmysły mogliśmy nasycić widokiem egzotycznych roślin w poznańskiej Palmiarni, nie da się opisać odczuć z uroku tego miejsca. Następnie udaliśmy się do ZOO. Jego ogromny teren, pełen okazów pokonaliśmy częściowo kolejką. Wśród pięknej zieleniczuliśmy się jak w filmie "Park Jurajski", po drodze podziwiając słonie, żubry, ptactwo, foki i wiele innych zwierząt.
Ostatni dzień naszej wyprawy poświeciliśmy na zwiedzenie Muzeum Kolejki Wąskotorowejw Wenecji, ruin zamku "Diabła Weneckiego", drewnianego kościółka w Gąsawie. Po obiedzie udaliśmy się w drogę powrotną wstępując do Parku Dinozaurów w Rogowie. Tam po jego zwiedzeniu uczestniczyliśmy w warsztatach ekologicznych. Co miłe szybko się kończy, a o tym, że ciekawie i przyjemnie świadczyły niemilknące rozmowy aż do samych Pluskowęs.